Porady dla początkujących. Aby łowienie na grunt było skuteczne, warto przestrzegać kilku podstawowych zasad: Wybieraj miejsca o różnych głębokościach i w różnych miejscach rzeki lub jeziora. Używaj odpowiednio dobranej przynęty. Używaj odpowiedniego ciężarka. Bądź cierpliwy i czekaj na zgryz. Po zacięciu ryby, ostrożnie

Muchowe początki – to dział, który kierujemy nie tylko do osób zaczynających łowić na sztuczną muchę, ale również tych, którzy pragną poszerzać swoje muchowe horyzonty. Stare wygi również znajdą tu coś ciekawego, bo przecież uczymy się całe życie. Dziś mokra mucha. Na początek trochę historii. Nie wgłębiając się w daty i w nazwiska pionierów, technika mokrej muchy była początkiem, klasyką połowu ryb metodą muchową. Do pionierów tych musimy zaliczyć Indian amerykańskich, którzy ponoć, znacznie wcześniej niż Anglicy, łowili na „streamera” imitującego głowacza – ale czy sprawdził to ktoś? Jeżeli tak, to na pewno polegało to na spławianiu przynęty z nurtem rzeki, tudzież przytrzymywaniu jej w wytypowanym miejscu nadając wabiące ruchy. Mniej więcej na tym polega połów na mokrą muchą, bez względu na to jaką przynętę zastosujemy, klasyczną mokrą, streamera czy nimfę. Tekst: Michał Laudański Historyczne grube, kute haki, „gruby sprzęt”, linki bardziej tonące niż pływające, wymuszały łowienie na imitację pod powierzchnią wody i głębiej. Dzisiaj, stosując nowoczesne sznury, możemy nawet prezentować muchy w tak zwanym filmie, czyli pod samym lustrem wody. To pozwala nam na imitowanie różnych stadiów wylotu owadów wodnych. Jedną techniką, mokrą muchą, możemy imitować wszystkie stadia rozwoju owadów, stosując odpowiednie sposoby prowadzenia i odpowiednie imitacje (cięższe, lżejsze muchy i linki różnych klas, od pływających po tonące). Obecna systematyka materiałów dzieląca je na bardziej i mniej chłonące wodę, pozwala nam na stworzenie imitacji, których głównym zadaniem jest przebicie powierzchni wody i utrzymanie muchy w nurcie. Mucha. Mokre muchy konstruujemy na grubszych, cięższych hakach. Używamy miękkich, nasiąkliwych materiałów, piór, sierści, dubbingów, lamet, drucików, główek. Ważne jest użycie ich w jak najmniejszej ilości. Ważne, aby mokra mucha była smukła, minimalna objętościowo, będąca w stanie przebić powierzchnię i pozostać na „pozycji” podczas spływu. Do wyboru mamy tysiące wzorów. Początkującym polecam tzw. spidery, kręcone z miękkich piór np. kury czy kuropatwy, w różnych kolorach. Mokre muchy ze skrzydełkami to wyższa szkoła kręcenia. Są one mniej trwałe, a poprawne zawiązanie ich zajmuje dość dużo czasu. O poradę proszę zwrócić się do kolegi Huberta Janeczka, który solidnie opanował tę sztukę. Sprzęt. Nie wgłębiając się w portfele czytających, rozpoczynającym przygodę z muszkarstwem proponuję tanią wędkę w klasie 4-5 AFTM o akcji mid flex, gdyż brania na mokrą bywają mocne i dobrze aby wędka miękko przyjmowała siłę uderzenia. Długość wędki i jej klasę należy dostosowywać do wielkości rzek i wód stojących, na których zamierzacie łowić, a co najważniejsze do wielkości występujących w nich ryb. Do rzecznego łowienia używam wędki 9-cio stopowej, a nad wodę stojącą zabieram kij o długości 10’6 stopy. Linki. Polecam opisany już na pewno z tysiąc razy przedział: pływająca, intermediate i tonącę w różnych klasach, chociaż tej ostatniej jeszcze nie byłem zmuszony używać ze względu na głębokość moich miejscówek. W każdym razie linka pływająca i clear intermediate w rożnych klasach tonięcia (fast, slow, intermediate, hoover). Obie te linki obsłużą większość wód, na których zamierzacie muchować. Przypony np. koniczne lub wiązane samodzielnie, długości wędki. Moim skromnym zdaniem nie warto schodzić z grubości końcówki. Nie używam cieńszych niż 0,16mm ze względu na czasami „atomowe” branie na rozprostowanej lince i przyponie. Kołowrotek. Przestałem zwracać na to uwagę, dla mnie ważne jest żeby hamulec działał sprawnie. Najwygodniejsze kołowrotki to oczywiście te, z rodziny Large Arbor, które w mniejszym stopniu skręcają linkę. Jeśli chodzi o cenęm to z mojego doświadczenia poszukiwanie budżetowego kołowrotka często kończy się rozczarowaniem jakością wyrobu. Wybór należy do Was. Technika. Stara jak świat Down and Across kojarzy mi się z metodą dla leniuchów, przy czym jest to metoda, która pozwala początkującym łowić pierwsze ryby na muchę. Polega ona na spławianiu przynęty w dół rzeki, wykonując rzuty pod różnym kątem w stosunku do nurtu. Wędkę trzymamy wysoko tak, aby jak najmniejsza ilość sznura dotykała wody. W ten sposób mamy lepszą kontrolę nad przynętą. W przypadku dalekich rzutów stosujemy mending – nadrzucanie linki, którą nurt wybrzusza powodując nienaturalnie szybki spływ muchy, co dla ryb na pewno wygląda nienaturalnie. Jak już pisałem możemy również zatrzymywać muchę nad obiecującymi miejscami, np. zatopionym kamieniem, karczem czy kępami roślin. Na końcu spływu, czyli już po naszej stronie rzeki, po rozprostowaniu sznura i przyponu, mucha wędruje ku powierzchni, co naśladuje prawdziwe zachowanie niektórych owadów wodnych. Nieco trudniejszą techniką jest łowienie mokrą muchą pod prąd. Dokładnie tak, jak na długą nimfę. Rzuty wykonujemy tak, aby przypon i linka wyprostowały się w locie, co po opadnięciu linki na wodę powoduje stały kontakt z przynętą od początku jej spływu. Cofającą się linkę zbieramy z szybkością nurtu, do siebie. Każde przytrzymanie, pociągnięcie kwitujemy zacięciem, co w technice Down and Across nie jest konieczne, bo łowiąc w ten sposób ryby zapinają się same. Wystarczy unieść wędkę i rozpocząć hol. Technika mokrej muchy to korzeń, matka wszystkich technik. Polecam ją szczególnie początkującym, bo jest łatwa i pozwala na złowienie pierwszych ryb. Na pewno da dużo satysfakcji i zmotywuje do głębszego poznawania techniki łowienia na muchę, która bezpodstawnie uznawana jest za trudną. Pozdrawiam z Wrocławia Michał „Laudan” Laudański Written by - 03/09/2018 - 8734 Views Przypon z hakiem na białą rybę Daiwa Tournament 10. od Super Sprzedawcy. Stan. Nowy. 14, 80 zł. 23,79 zł z dostawą. Produkt: Haczyki gruntowe, spławikowe, z przyponem Daiwa Tournament 10 szt. dostawa we wtorek. 1 osoba kupiła. Witaj kolego. Nie mam doświadczenia z łowieniem kleni na muchę, ale udało mi się przechytrzyć trochę kleni na mikrojigi na hakach 10 i 12 [ przynęty w mniejszym lub większym stopniu przypominające muchę, kolorystyka bywała różna, od wyżej wspomnianych red tag'ów po wszelkiej maści pijawki czarne, brązowe, oliwkowe z różnymi kolorami koralików wolframowych. Dobrze sprawdzało się coś w rodzaju podwójnej główki z oczkami ], które w pewnych sytuacjach dawały lepsze wyniki niż inne wabiki. Miesiąc temu klenie mogły nie być tak aktywne jak teraz i to mogło być przyczyną słabszych efektów. Różnie te rzeczki się budzą, jedne szybciej inne wolniej. Pamiętam jak 1,5 miesiąca temu próbowałem walczyć z kleniami i było naprawdę ciężko, tak jakby ich nie było, a ostatnio z każdej lepszej miejscówki wychodziły i się wieszały. Mikrojigi to nie mucha, ale łowienie na tak małe przynęty jest czymś pomiędzy... Mówią, że kleń ma oko w każdej łusce i chyba coś w tym jest, dlatego warto zwrócić uwagę na podejście do potencjalnych miejscówek. Bardzo często w ten sposób klenie płoszymy i zamykamy sobie drogę do osiągnięcia zamierzonych wyników. Łowienie na małych rzeczkach to piękna sprawa, lecz bardzo ciężka Dlatego życzę powodzenia i czekam na info o wynikach:) Edited May 13, 2014 by Pawlikowski

Oto, jak zrobić łatwą rybę pieczoną w piekarniku z pomidorami: Rozgrzewanie piekarnika. Rozgrzewanie piekarnika przed przygotowaniem filetu z ryby w izolowanym naczyniu żaroodpornym jest dobrym pomysłem z wielu powodów. Zmniejsza wymiar kawałka ryby i sprawia, że temperatura osiąga pożądany poziom przed pieczeniem.

Strona główna›Blog wędkarski›Wędkarstwo Muchowe - od czego zacząć? 2022-06-20 Antoni Bogdan 15348 « powrótZastanawiasz się czym jest wędkarstwo muchowe, z czego składa się wędka wędkarza muchowego oraz jakie muchy wędkarskie warto używać? Jeśli tak - zapraszam do krótkiej muchowe (fly fishing) zwane inaczej muszkarstwem to jeden z wielu sposobów łowienia ryb. To bardzo aktywna forma wędkarstwa, ciesząca się coraz większa popularnością w Polsce. Można również powiedzieć, że to metoda elitarna ponieważ rozpowszechniana jest ideologia catch & release czyli wypuszczanie złowionych ryb z powrotem do wody. W tym celu wykorzystuje się haczyki bezzadziorowe, tak aby możliwie jak najmniej uszkodzić złowiony muchowy wykorzystuje tu zupełnie inne wędziska niż w pozostałych metodach łowienia ryb. Wędka muchowa jest dużo lżejsza, a rękojeść znajduje się powyżej kołowrotka. Wędkarze najczęściej decydują się na zakup wędziska w przedziale m do 3 m. Cechą charakterystyczną kołowrotka muchowego jest jego ruchoma szpula, na którą nawinięta jest specjalna linka. Linka muchowa może być pływająca, tonąca lub pośrednia tzw. intermedium. Poza odpowiednim sprzętem do muszkarstwa ważny jest ubiór wędkarza muchowego, w którego skład wchodzą: kamizelka, spodniobuty, kapelusz, a także niezbędne mogą okazać się dobre okulary polaryzacyjne umożliwiające obserwację wody. Przynęty muchowe Duże znaczenie w tej metodzie połowu mają przynęty wędkarskie, bez których nie uda się złowić żadnej ryby. Jak sama nazwa wskazuje do łowienia ryb na muszkę wykorzystywane są sztuczne muchy, imitujące wodne owady na różnych etapach rozwoju, od larwy do dorosłego owada. Wykorzystanie każdej z przynęt wymaga odpowiedniego podejścia. Inaczej łowi się na suchą muchę, mokrą, nimfę czy streamera. Ale tematem much wędkarskich zajmę się w osobnym ryby najczęściej łowimy na muszkę? W Polsce metodą muchową łowi się przede wszystkim pstrągi i lipienie. Popularne jest także łowienie troci, głowacic i łososi, lecz tak na prawdę tą metodą można złowić każdą rybę, tak drapieżną jak i muchowe daje ogromną radość, z pewnością można je traktować jako hobby, pasję. Przykładowe rodzaje much A dla zainteresowanych przedstawiam po kilka wzorów much: Suche muchy Mokre muchy Nimfy Streamery ( głosów: 39Ocena stronyWybierz odpowiednią muszkę dla siebie « powrót Groch to doskonała przynęta na rzeczne klenie, jazie czy też leszcze a także jeziorowe liny, karasie oraz płocie. Groch jest skuteczny na małych, średnich or
f l y f i s h i n g . p l home | artykuły | forum | komis | galerie | katalog much | baza | guestbook | inne | sklep | szukaj Bieżące informacje Pstrąg i Lipień nr 42 KRÓLEWSKI PORADNIK WĘDKARSKI Z INDII Z XII W. Jednym z najważniejszych źródeł do poznania dziejów wędkarstwa w świecie jest fragment induskiej księgi Manasollasa z XII w., w której jest opis połowu na wędkę, jako formy rozrywki. To źródło, pokrytę grubą warstwą historycznego kurzu i ukryte w trudnodostępnym oraz rzadko czytanym czasopiśmie w Europie, jest nieznane szerszemu kręgowi osób piszących o dziejach wędkarstwa, gdyż w żadnej ze znanych mi prac nie jest ono cytowane. Wiadomości z łowiska San Zwierzyń-Hoczewka 2013-07-12Warunki bardzo dobre Wiadomości z łowiska OS Dunajec 2014-08-12warunki dobre ale nie idealne Wiadomości z łowiska Łowisko Pstrągowe Raba 2020-10-31Dobrze to już było... Jak zrobić: MOJE Klejonki autor: Jurek, opublikowane 2006-05-28 Z wedkarstwem zwiazany jestem od najmlodszych lat, MOJE KLEJONKI Z wedkarstwem zwiazany jestem od najmlodszych lat, dokladnie tego juz nie pamietam. Milosc do tego sportu zaszczepil mnie moj ojciec ktory byl uniwersalnym wedkarzem. Przy jego boku stawialem pierwsze wedkarskie kroki. Po latach utkwilo mnie jednak w pamieci zdarzenie ktore zadecydowalo o wybranej przeze mnie metodzie polowu, miamowicie muszkarstwie. Bylo to latem 1968 roku, wracajac motorowerem marki Komar z grzybobrania zatrzymalem sie w Trzebieszowicach gdzie rzeka Bialka Ladecka plynela tuz przy drodze. Zobaczylem jak wedkarz z Wroclawia wymachuje wedka tam i z powrotem. Pierwszy raz w zyciu zobaczylem wedke muchowa z prawdziwego zdarzenia. Wedka byla metalowa niestety nie wiem z jakiego dokladnie metalu. To co zobaczylem w wodzie tego tez nigdy nie zapomne, na dlugosci rzeki ok. 25-30 metrow bylo „gesto” od ryb, byly to pstragi roznego kalibru. Jak sie okazalo ta chwila zadecydowala, ze zostalem muszkarzem a to miejsce bylo moim stalym /hot/ miejscem.... niestety jak i inne od lat zdewastowane przez panow meliorantow. W koncu lat 60-tych nie bylo specjalistycznych sklepow jak dzis, a to co oferowal sklep sportowy bylo nie do przyjecia przeze mnie a tym bardziej przez pstragi. Od poczatku bylem zdany na wlasne umijetnosci, po pierwsze z koniecznosci a po drugie z ciekawosci, budowalem wedki i „krecilem” muchy wlasnorecznie. Ale to mialo byc o klejonkach. Bedac na urlopie nad rzeka Dikova Orlica przy ladowaniu wedki moja Elita /HARDY/ wydala z siebie przerazliwy huk i pekla powyzej laczenia. Po latach uzywania, po setkach wyholowanych ryb poprostu oddala ducha. Pragne nadmienic, ze nie byl to jedyny przypadek ale inne wedki byly wyprodukowane przez malo znaczace firmy. Po kilku miesiacach oczekiwania na wyniki reklamacji otrzymalem nowa sczytowke. Po tym przypadku nad Orlica zadecydowalem, bede robil klejonki i basta, bez wzgledu na koszta! Z doswiadczenia oraz literatury wiem, ze wedki wykonane z wlokien sztucznych pekaja w najbardziej nieoczekiwanym momencie, wystarczy ze ciezka nimfa trafi przy nieudanym manewrze w blank, uszkodzenie jest gwarantowane a blank moze peknac z opoznieniem. W klejonce natomiast w najgorszym przypadku odpeknie lakier gdy jest miernej jakosci. Osobiscie jestem przekonany, ze klejonki – muchowki moga konkurowac z ze sztucznymi wloknami. Naturalnie jedne i drugie maja zalety i wady. Wspolna cecha jest to, ze dobrej jakosci muchowki sa drogie obojetne z jakiego materialu sa wykonane. Dla mnie osobiscie nie ma wiekszej przyjemnosci jak zlapanie ryby na wlasnorecznie „ukrecona” muche i wlasnorecznie „wystrugana” wedke. Na poczatku bylo jak zwykle tysiace pytan. Jak sie do tego zabrac. Trzeba zdobyc konieczna do tego wiedze, zbudowac przyrzady do heblowania, wiazania wystruganych listew /spleiß/ etc. Obecnie mieszkam od lat w Niemczech i wydawaloby sie, ze tu wszystko jest mozliwe. Rozczarowanie moje bylo jednak ogromne gdyz ludzie wykonujacy te wedki utrzymuja z tego swoje rodziny i nie sa skorzy do zdradzania tajemnic. Ja sobie poradzilem inaczej. Kupilem ksiazke „Constructing Cane Rods” napisana przez Pana Ray Gould w jezyku angielskim a ze niestety nie umiem tego jezyka musialem ksiazke przetlumaczyc co nie sprawilo wiele trudnosci, tyle tylko, ze musialem ja przepisac na twardy dysk i przetlumaczyc, wiekszosc jednak dowiedzialem sie z amerykanskich stron internetowych musialem naturalnie tez tlumaczyc. Jak zauwazylem Amerykanie sa bardzo otwarci, bardzo chetnie dziela sie swoja wiedza. Reszta to praktyka proby i jeszcze raz proby a ze z wyksztalcenia jestem techikiem mechanikiem przyszlo mnie to relatywnie latwo. Podstawowym materialem do produkcji jest rodzaj bambusu Arundinaria Amabilis, w wolnym tlumaczeniu to „powabna, urocza trawa”. Nie moge znalezc innego okreslenia. Posrod ok. 1000 gatunkow bambusa tylko tonkin nadaje sie najlepiej dla naszego celu rosnie na niewielkim terenie w prowincji Kwangsi Chinach. Dzieki panujacemu tam klimatowi tonkin osiaga wlasciwosci ktore sa decydujace w dobrej wedce – elastycznosc i sila. Dobry material to tonkin ktory w odpowiednich warunkach lezakowal przez lata. Moze sie nam nasunac wniosek ze, wszystko co dobre musi swoje odlezec tak jak dobre wino jak dobra whiskya a tonkin „przerobiony” na klejonke jest jeszcze drozszy. Na wykonanie dobrej wedki potrzeba poswiecic w zaleznosci od umietnosci do 100 godzin. Dla orietacji podam, ze na klejonego Winstona po uiszczeniu przedplaty czeka sie ok. 6 m-cy. Kosztuje to 3-trzesciowe cacko € 2999,00 /zrodlo Katalog Flyfishing Brinkhoff 2006/2007/. Wedki klejone nigdy nie byly tanie, powodem tak wysokich cen jest calkowicie reczna robota a ta ma swoja cene na calym swiecie. Proces technologiczny wyglada pokrotce nastepujaco: zaraz po zakupie rure bambusowa wewnatrz w miejscu gdzie znajduja sie „kolanka” nalezy przebic, cala rure wygrzac przy pomocy opalarki lub palnika gazowego w celu usuniecia resztek wilgoci i zywicy. Nastepna czynnoscia jest podzielenie rury na ok. 24 listewek. Niektorzy przy wiekszej produkcji stosoja rozcinanie lub frezowanie rury co ma bardzo niekorzystny wplyw na jakosc oraz sile przyszlej wedki, przyczyna jest prosta, przy cieciu wlokna ktore decyduja praktycznie o wszystkim zostaja uszkodzone-poprzecinane. Przy recznym dzieleniu rura peka sama wzdluz tychze wlokien, zachowuja one tymsamym swa sile ktora dala im natura. Kazda z listewek musi byc pod wplywem temperatury /opalarka, lampa spirystusowa/ wyprostowana, kolanka obrobione i ucisniete w glab materialu. Bambus to bardzo wdzieczny material, przy pomocy odpowiedniej temperatury mozna z nim zrobic prawie wszystko, nawet zawiezac na nim supel. Nastepna czynnoscia jest zgrubne heblowanie listewek tylko z dwoch stron, strone zewnetrzna rury pokryta tzw. emalia zostawiamy w spokoju. Strona ta zostaje przez nastepne operacje nie obrabiana. Pierwszy przyrzad nie nadaje jeszcze konicznosci listewkom a przekroj poprzeczny nie jest trojkatem rownobocznym, jest niesymetryczny 58/30 stopni. Drugi przyrzad jest tak zbudowany, ze jestesmy w stanie ustalic wymagana konicznosc heblowanych listewek i uzyskujemy juz konieczny trojkat rownoboczny. W dalszym ciagu sa obrabiane tylko dwie strony. Gotowe listewki tzw. Spleissy 6 sztuk z dosc duzym nadmiarem na dalsza obrobke zwiazuje sie sznurkiem i w specjalnym piecu poddaje sie obrobce termicznej /juz widac co to bedzie, zgrubny ksztalt juz jest/. W piecu odparowuje pozostala wilgoc, tonkin nabiera twardosci, mozna to z grubsza porowac do hartowania stali. Miedzy poszczegolnymi operacjami wymagane jest prostowanie listewek, musza swobodnie i dokladnie lezec w kolei na ostateczne heblowanie, na konkretny wymiar. Dopiero w ostatniej fazie powinno usunac sie emalie ale bardzo uwaznie i nie za duzo, a to z tego wzgledu, ze tuz pod jej powierzchnia znajduja sie wlokna ktore maja decydujacy wplyw na pozniejsza sile wedki. Te ostatnie setki milimetra usuwa sie przy pomocy papieru sciernego. Wszystko to wymaga ogromnego wyczucia. Gdy mamy wszystkie czesci jednakowego wymiaru mozemy sklejac. Sprawdzona jest dwuskladnikowa zywica /Epoxyharz L, albo Epoxyharz HT 2 plus utwardzacz/. Sklejone czesci mozna wygrzewac w piecu co skraca proces schniecia. Ja mam czas, moje blanki odpoczywaja teraz kilka tygodni. Nastepnie oczysczam blanki z kleju montuje rekojesc oraz uchwyt do kolowrotka na specjalny klej ktory wypelnia podobnie jak pianka montazowa wszystkie szczeliny co chroni blank przed dzialaniem wilgoci. Wybor skuwek zalezy od upodobania i zasobow finansowych, na rynku dostepne sa tradycyjne skuwki o przekroju okraglym, bardzo sensowne o przekroju szesciokatnym /najdrozsze/ oraz o mieszanych przekrojach mianowicie szesciokatnym i okraglym przy czym szesciokat pasuje sie na blank. Ze wzgledu obnizenia kosztow gotowego wyrobu obralem inna droge i sprobowalem wykonac polaczenie z tonkinu – szesciokatna bambusowa skuwke ktora jest zamocowana na stale na szczytowej czesci wedziska /zob. Zdjecie/. Moge zapewnic, ze polaczenie to funkcjonuje ale wymaga jeszcze dopracowania, moim zdaniem jest troche za grube ale jest to prototyp. Nastepna czynnoscia jest dalsze tradycjonalnie zbrojenie blanku jak inni koledzy opisywali to juz na tej stronie. Ja dodam tylko, ze bardzo wazne jest znalezienie miejsca na blanku w ktorym beda zainstalowane przelotki. Szuka sie to miejsce analogicznie jak na blanku z sztucznego wlokna. Do umocowania przelotek uzywam prawdziwego angielskiego jedwabiu. Pracuje pod lupa poniewaz jedwab jest b. cienki a od wykonania tej czynnosci zalezy estetyka wyrobu koncowego, tej kochanej klejonki. Gdy mam juz uzbrojona wedke lakieruje ja kilkakrotnie poprzez zanurzenie w lakierze stosowanym przez milosnikow zeglarstwa np. Yachtlack / Nie musze dodawac, ze pomiedzy lakierowaniami konieczne jest szlifowanie powloki lakierowej. Proces ten przedluza sie znacznie poniewaz lakier ten schnie dosc dlugo. Jest to jednak warte zachodu z tego chocby wzgledu, ze powyzszy lakier odporny jest na dzialanie wody morskiej i zachowuje bardzo dobra elastycznosc. To tyle o technologii wykonania. Wiadoma rzecza jest, ze w krotkim artykule nie mozna wszystkiego dokladnie opisac, a przy kazdej czynnosci technologicznej dochodzi sie do wlasnych przemyslen i trickow. Na ten temat zostaly napisane ksiazki gdzie wspomniec musze Pana Garissona prekrusora tegoz fachu ktory obliczal swoje Taper-y na suwaku logarytmicznam. Pozwole sobie w tym miejscu na male porownanie, mianowicie z klejonek z samochodami. Samochody z przed stu laty tez mialy cztery kola jak dzisiaj. Klejonki tez sa wykonywane jak dawniej z bambusu zwanego tonkinem /z innych gatunkow juz sie nie produkuje/ ale to nie te same auta, nie te same klejonki. Dzieki nowym materialom takim jak zywice, lakiery , przelotki z „pamiecia”/ ktore same po odksztalceniu wracaja do stanu pierwotnego/ klejonki przedstawiaja soba nie tylko sztuke dawnego rzemiosla, wiecej, moga konkurowac smialo z sztucznym wloknem. Jak duzo sie zmienilo w tym kierunku swiadczy ponizsze porownanie, Pan Rozwadowski w swojej ksiazce „PORADNIK DLA MILOSNIKOW SPORTU WEDKARSKIEGO....” podal nastepujaca informacje „Pierwsza wedka bambusowa klinkowana wykonana byla przez S. Philipp w Easton w roku 1848 a w roku 1883 firma Hardy Brothers w Alnwix w Angli kolebce muchowego rzemiosla otrzymala pierwsza nagrode za klinkowane wedziska. Nadmienic warto, ze za czasow Pana Rozwadowskiego wedki klinkowe muchowe wazyly przy dlugosci metra 250-500 gramm jak sam autor nadmienia. Dzisiaj klejonki wagowo konkuruja z najlepszymi wloknami. Wedka Kl. 4 9´3´´ potrafi wazyc 112 gram. Informacje na tam tez mozna sie zorientowac jezeli chodzi o ceny. Kazdy z nas muszkarzy jest, smie zareczyc, milosnikiem przyrody i naturalnego srodowiska wszyscy wiemy ile energii pochlania wytworzenie wlokien sztucznych. Bambus natomiast jest produktem naturalnym. Wnioski do wyciagniecia pozostawiam kazdemu z osobna. Niezaprzeczalna i niepodwazalna zaleta klejonej wedki jest tez i to, ze mozemy lowic w trakcie burzy nie zarazajac sie na porazenie poprzez wyladowania atmosferyczne. Odpada tez watpliwa ozdoba wedki jaka jest naklejka z „blyskawica” informujaca tychze zagrozeniach. Jezeli zainteresowalem kogos powazszymi tematami sluze w miare mozliwosci dalszymi informacjami. Moze jeszcze jedna dygresja. Przeczytalem w reklamie sklepu Tajmien, ze wlasciciele staraja sie aby klienci mieli mozliwosc kupienia czegos z „wyzszych polek”. Bardzo mnie sie to spodobalo bo osobiscie tez lubie exkluzywne rzeczy. Kochani Panowie oferujecie do sprzedazy relatywnie wyroby wysokiej jakosci, musicie jednak jeszcze jedna poleczke do gory dobudowac bo klejonki naleza na ta najwyzsza. Kto raz w zyciu sprobowal porzucac dobra klejonka widzial jak wyglada prezetacja suchej muchy przy pomocy tego sprzetu, wyglada hol ryby ten nabedzie taka wedke, niektorym kolegom pozostana niestety tylko marzenia. A moze nie i tak jak ja podejma sie tego dosc skomplikowanego przedsiewziecia i ...zaczna sklejac. Wielu z kolegow muszkarzy jest w posiadaniu takiej wedki ale jej nie uzywa. Moim skromnym zdaniem, powinien ja uzywac, bo jak u pierwszego skrzypka w orkiestrze jego Stradivari nie lezy w sejfie tylko wydaje przepiekne dzwieki na scenie. A propos: wszystkie wiodace firmy swiatowe takie jak Winston, Hardy, Orvis maja w asortymencie klejone wedki. Nazwa firmy ktora posiada niepodwazalne tradycje zobowiazuje. Jezeli ktorys z kolegow zainteresowany jest powyzszym tematem stoje do dyspzycji w drugiej polowie czerwca. Miejsce Kotlina Klodzka. Jestem do rozpoznania .......po wedkach i kapeluszu. W okresie pozniejszym obowiazki przejmuje moj nastepca-zastepca. Troche usmiechu brakuje nam wszystkim.....mam racje? Zamiescilem tez zdjecia w galeri. Z wedkarskim pozdrowieniem Jurek Schick Autor Komentarz Marek Kowalski Bardzo sympatyczny artykul. Zawsze zywilem podziw dla ludzi robiacych cos z pasja. Serdecznosci, Paweł Kisielewski Z artykułu wynika, że robi Pan klejonki ? Mój główny problem to "planing form", oprócz USA nie ma możliwości wykonania formy, a rodzime firmy frezarskie robią wielkie oczy, jak chciałem coś takiego wykonać. Pozdrawiam Paweł Kisielewski S. Cios W 1991 r. miałem przyjemność uczestniczyć w pokazie wykonywania klejonek, który odbywał się we Włoskiej Szkole Wędkarstwa Muchowego. Wykonawacą był Włoch z m. Brescia. Nazwiska nie pamietam, a mojego notesu nie mam pod ręką. Jest on osobą dobrze znaną we Włoszech, a jeśli chodzi o wykonywanie klejonek, to jest jednym z najlepszych specjalistów w swiecie. Dobrze wykonana klejonka to prawdziwe dzieło sztuki. Mariusz Mniej więcej tego spodziewałem sie po wcześniejszym anonsie tego artykułu. Ciekawie, ale pewnie można by o tym jeszcze kilka dalszych... Liczyłem na szczegóły techniczne, zwłaszcza te o najniższych klasach. tonkin OD AUTORA Przede wszystkim dziekuje Kolegom za krytyke i zaiteresowanie. Juz odpowiedzialem na wiele konkretnych zapytan per e-Mail. Moglbym ew. rozszerzyc artykul teraz juz w kierunku czysto fachowych informacji. Jezeli zainteresowanie bedzie w dalszy ciagu tak duze uczynie to moze jeszcze przed urlopem. Ubolewam tylko, ze zdjecia tych wedeczek ktore zamiescilem w galerii wyszly kiepsko. W rzeczywistosci te wedki wygladaja o wiele lepiej, sprobuje zrobic nowe. Niektore z wedek sa "poprzypalane" w specjalny wzor. Pozdrawiam serdecznie Georg Moskwa W roku 1984, będąc po wielu latach krótko w Polsce, udało mi się nabyć w Raciborzu dla przyjaciela trzyczęściową klejonkę muchową. Niestety nigdy nie miałem okazji jej wypróbować. Wykonawca podobno w tym czasie wyjechał do Niemiec. Maciej Pszczolkowski Dzieki za rzeczowy artykul, ktory - byc moze - pobudzi naszych wedkarzy do sprobowanai sil w trudnej dzedzinie budowy klejonek. Wspomniales o trudnosciach jakie napotyka w Europie wedkarz poszukujacy instruktazu w budowie klejonek. Ponizej podaje cztery linki do szkol klejenia wedzisk bambusowych na terenie USA. Ceny za kurs wahaja sie od 850 do powyzej 1500 dolarow USA za kurs (od 5 dni do tygodnia, z zakwaterowaniem i wyzywieniem albo bez). Uwage zwraca duns muir rodcompany (link nr. 2) gdzie indywidualny kurs (jeden nauczyciel na jednego ucznia) kosztuje 1050 dolarow za tydzien. Moi znajomi sa dobrego zdania o organizatorach tych kursow. Zwazywszy ceny klejonek, przejscie takiego kursu moze okazac sie nie tylko doswiadczeniem niemniej interesujacym niz lowienie w USA, ale takze dobra inwestycja i okazja do nawiazania wartosciowych kontaktow. Linki ponizej: tonkin Jurek Schick /Autor/ Serdeczne dzieki za linki jutro tam bede. Ja odkrylem dla siebie nowa pasje zyciowa, bedac przy tej pracy w moim zaimprowizowanym "kaciku" czuje sie podobnie jak bylbym nad pieknym szumiacym potokiem. Jest to zajecie ktore patrzac sie na coraz szybciej uciekajacy czas b. uspokajajace daje poczucie pewnosci siebie i swoich umijetnosci. Szczerze mowiac nie zawsze czlowiek jest w stanie wydac /my wiemy ile/ na licencje,zeby znalezc sie w wymarzonym miejscu. Mnie udalo sie znalezc tzw. zloty srodek poprostu jestem w "temacie" praktycznie caly czas. Mam wiele ideii ktrore przy pomocy niewielkiego szczescia bede mogl zrealizowac. Mam bardzo dobry adres na www. Pan Harald Langer z Austri jest moim wzorem /chociaz troche mlodszy/ wyglada to tak, jakbym widzial siebie. To typowy perfekcjoniosta, napisal mala ksiazke na nurtujacy nas temat - warta przeczytania, choc nie wiele zdradza z zakresu technologicznego procesu. Po zaabsolwowanym u niego kursie z materialow "domu" adept opuszcza seminar z wlasnorecznie wykonana klejonka. Prosze zerknac na ps. w Austri wykonuja mistrzowie b. ciekawe muchowki naprawde warto zobaczyc. Georg Moskwa Hiszpański autor Lluís Brucet opisuje wykonanie klejonek w dwóch reportażach na łamach strony „conmosca” pod . Znającym hiszpański polecam tą stronę. Copyright © 2002 wykonanie focus
Przynęta na pstrąga na spławik musi sprowokować rybę, dodatkowo dobrze jest zarzucać wędkę możliwie daleko od brzegu i delikatnie ściągać, wtedy Wasza przynęta na spławik na pstrąga będzie przypominała naturalny ruch pokarmu ryby. Jak wskazują wypowiedzi wędkarzy, przynęta na pstrąga na spławik powinna przyciągać rybę
Wcześniej przedstawiłem najbardziej potrzebne akcesoria, oraz sprzęt niezbędny do rozpoczęcia przygody z muchówką. Tym razem postaram się dodać kilka zdań o samym łowieniu. Swoją przygodę z muchówką zacząłem łowiąc na suchą muchę i muszę przyznać, że jest to dla mnie najbardziej wciągająca metoda. Z racji tego, że mucha pływa po powierzchni, to moment brania jest bardzo widowiskowy i wywołuje spore emocje. Tu muszę dodać, że pomimo sporej ilości wyjść do muchy i zamieszaniu na powierzchni, jedynie część brań kończy się zacięciem i udanym holem. W moim przekonaniu wygląda na to, jakby część ryb po przyjrzeniu się z bliska naszej przynęcie nie decydowała się na jej pobranie. Żeby nasza mucha zachowała dobrą pływalność, radzę zaopatrzyć się w preparat w żelu lub oleju przeznaczony do smarowania much. Dzięki niemu zdecydowanie dłużej nasza przynęta będzie unosić się na powierzchni. Poza tym co kilkanaście przepuszczeń muchy potrzebny jest energiczny między wymach, powodujący pozbycie się cząstek wody z przynęty (tzw. osuszanie muchy). Teraz może słowo o samych rzutach. Nie łudźmy się, że po kilku próbach staniemy się mistrzami wszystkich technik rzutowych. Jest to po prostu niewykonalne. Jednak nie załamujmy się, ponieważ na początek wystarczy nauczyć się rzutu znad głowy i na razie nie myśleć o innych. Nauka rzucania jest łatwiejsza, gdy mamy kogoś doświadczonego, kto podpowie jak to robić. Jeśli jednak kogoś takiego nie mamy – możemy próbować nauczyć się sami. W moim przypadku właśnie tak było. Po obejrzeniu filmu z udziałem Adama Sikory wyszedłem na podwórko i zacząłem próby. Okazało się, że pamiętając o radach naszego guru poszło mi to całkiem nieźle i dosyć szybko opanowałem podstawy. Nad wodą wystarczy nie pchać się w miejsca trudne technicznie, a dalej już pójdzie. Mówią, że trening czyni mistrza i w istocie coś w tym jest. Zaręczam, iż każdy następny wyjazd zaowocuje lepszym opanowaniem techniki posługiwania się muchówką. Jeszcze jedna rada: mianowicie brodzenie w głębszych rejonach rzeki jest dosyć niebezpieczne, ze względu na używane spodniobuty. Zachowajmy więc czujność przed zrobieniem jednego kroku za daleko. Przyjemnego wypoczynku z muchówką. Grzegorz Lenartowicz.
Pastę z wędzonej makreli można urozmaicić, np. dodając do niej korniszony lub kapary. Jeśli nie lubisz tej ryby, możesz także wypróbować nasz przepis na pastę z wędzonego łososia. Pasta z wędzoną makrelą. 1 wędzona makrela. 1 czerwona cebula. 200 g twarogu. 2 łyżki gęstej śmietany. 1/2 pęczka zielonej pietruszki. sól. Najlepiej jest podawać typowe przynęty karpiowe np. kulki proteinowe. Liny lubią szczególnie owocowe i mleczne smaki, dlatego dobrym dodatkiem smakowym będzie dżem truskawkowy albo słodkie kremy mleczne. Przygotowując przynętę samodzielnie można mieszać te dodatki z kazeiną lub ziarnem dla ptaków. Liny dobrze biorą też na kulki o rybim zapachu robione na bazie sproszkowanego rybiego mięsa. Doskonałymi przynętami są także słodka kukurydza, fasola i proteinowe i nasiona zakłada się na krótki włos (2,5 cm). Duże kulki proteinowe ? pojedynczo, przynęty mniejsze np. kukurydzę lub groch - po dwie lub trzy sztuki. Bardzo przydatny będzie elektroniczny wskaźnik brań o regulowanej czułości, który światłem lub dźwiękiem sygnalizuje branie. Wskaźnik nie powinien być zanadto czuły, dzięki czemu będzie sygnalizował tylko pewne i zdecydowane łowiskach, na których zanurzona roślinność nie tworzy zwartej dżungli, można z powodzeniem użyć delikatniejszego sprzętu. Składa się on z kija o pośredniej akcji, cieńszej żyłki głównej i haczyka nr 8 lub 10. Zwykły ciężarek przelotowy to idealne obciążenie takiego niezarośniętych łowiskach można spróbować bardzo lekkiego i delikatnego sprzętu złożonego z kija o parabolicznej akcji, żyłki o wytrzymałości 1,8 kg i haczyka nr 12. Uzupełnieniem tego zestawu powinien być niewielki koszyczek zanętowy. Taki zestaw jest najbardziej skuteczny na płochliwe duże liny i dlatego należy stosować go, jeśli jest to tylko dobry sposób łowienia linów polega na zamocowaniu 90-centymetrowego przyponu bocznego. Jego wadą jest to, że tak delikatnie podaną przynętę liny często głęboko połykają, co utrudnia ich późniejsze delikatne uwolnienie. Rozwiązaniem może być użycie krótszego przyponu. Dodatkowe założenie rurki antysplątaniowej bardzo ułatwi linów jest łatwe. Wystarczy wrzucić do wody dwie lub trzy kule zanęty gruntowej o wielkości mandarynki, a następnie zarzucić zastaw zaopatrzony w koszyczek zanętowy w sam środek rozchodzących się na wodzie kręgów wywołanych kulami. Nie należy ponownie zanęcać do czasu złowienia dużego lina lub przynajmniej kilku dobrych brań. Najlepszą, znaną od lat przynętą do łowienia linów są czerwone robaki. Szczególnie dobre są tzw. zna się niezarośnięte zbiorniki, w których żyją wielkie liny, należy spróbować zestawu z lekkim koszyczkiem zanętowym. Łowienie w takich warunkach to czysta przyjemność. Do kwestii sprzętu należy za każdym razem podchodzić elastycznie i jeśli tylko pozwalają nam na to warunki panujące na łowisku, warto używać delikatniejszego sprzętu. Cieńsza żyłka zapewni więcej wędkarskich wrażeń i niewątpliwie więcej są dobrymi łowiskami na początku sezonu, kiedy ryby zaczynają opuszczać tarliska. Później wiele z nich przenosi się na głębszą, sięgającą nawet 6 metrów wodę. Nie omijaj płycizn. Grubego lina można złowić zarówno przy brzegu, jak i z dystansu. W stawach najlepsza pora na liny jest między 7 a 12. Noc jest najgorszą porą połowów.
Wędkarstwo muchowe. Wędkarstwo muchowe – jeden ze sposobów wędkowania, polegający na poławianiu ryb techniką z wykorzystaniem metod sztucznych na tzw. muszkę . Wędkarz (muszkarz), posługuje się wędką muchową, która jest zaopatrzona w kołowrotek muchowy oraz jeden z trzech rodzajów sznura, specjalnej linki.
zapytał(a) o 22:43 Jak zabić muchę?xD Macie sposoby ktore nigdy nie zawiodą? bo mam sobie taką muche co jak ją walnęłam troche zeszytem to lata dalejo_0I ona jak usiądzie to w miejscu gdzie zabic sie jej nie da,np. rob minotora, moja reka, ciagle lata albo usiadzie tak ze nie ma jak zrobic z tym g*wnemxd Nie mam łapki przy sobie;/~Kunegunda~ Jak okno otworze to muszki wejdą albo komary bo okno obsiadłyxdBraveHeart04♥a jak chciałam ją zabić tak żeby żyła;DTy to masz pomysły;DTo g*wno usiąść tak ładnie nie chce a okno nie otwieram!Nienawidzę kotów;DFela666 okey to mi ją załatw;DLuxii nie lata chyba sie wystraszyla;D I zaglosowalam:)Sposób ninja nie jest dobry;D Ale bardzo O to też jest pomysł. Próbowałaś już tego? Ja chętnie spróbujexDMam packę chyba gdzieś w salonie leży;D Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-08-01 15:49:32 To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Wiky97 odpowiedział(a) o 22:49: najlepiej zabić ją na śmierć ;DAlbo nasraj na środku pokoju i sama w to wlezie. Odpowiedzi Didu$ odpowiedział(a) o 22:44 Wiky97 odpowiedział(a) o 22:51 Przeżuć się na koty one mają 7 żyć. ;D blocked odpowiedział(a) o 22:44 Ash_96 odpowiedział(a) o 22:44 blocked odpowiedział(a) o 22:45 weż jakiego raida na muchy,albo postaw kawałek kupy na podłodze to zara przyleci xdxd Łapką na muchy. Lub jeżeli masz lep, powieśgo wmiejscu , w którym najczęściej lata. Albo jak gdzieś usiądzie spryskaj ją lakierem do wlosów xD blocked odpowiedział(a) o 23:07 wyrwij jej nogi a potem skrzydełkai potem nadziej ją na igłę i nad świeczką ją chwilę potrzymaj (solara) a potem ją woskiem zalej i ii nie wiem maudette odpowiedział(a) o 22:43 lapka albo kup sobie zabe blocked odpowiedział(a) o 22:44 wejdz wyjdz z pokaju poczekaj 5 min i potem wejdz moze podziała mie meczy zawsze rano su ka Luxii odpowiedział(a) o 23:09 Weź dezodorant i ją zapsikaj , albo powiedz , że jak nie wyjdzie z twojego pokoju to będziesz ją dręczyła do końca jej życia. Albo zasraj pokój to sama zmieni miejsce!Zagłosujesz na mnie ?[LINK] szklankę z wodą na jakąś tam muchę 4poczekaj 4 wodęto zawsze działa :D gazeta, packa... albo kup raida... offem ją spryskaj blocked odpowiedział(a) o 09:21 Najlepiej zrób zamknij okna drzwi wyjdź na 20 min potem wejdź może usiądzie i miśkiem(tylko dużym )ją walnij blocked odpowiedział(a) o 18:37 psiknij ja dezodorantem to sie nawdycha i sama padnie ja tak robie powodzenia ee klapke kupić i po sprawie... izka01 odpowiedział(a) o 19:01 No to weź patke i ją pacnij! lubiepsy odpowiedział(a) o 19:33 jeśli nazywasz muchę [CENZURA] to nie wiem czemu chcesz aby żyła weź gazetę i ją packnij Walnij ją butem lub gazetą. blocked odpowiedział(a) o 15:27 Kapciem! Albo terminatora wezwij xd. blocked odpowiedział(a) o 15:28 wczoraj opatentowany sposób - skuteczny!odrobina wina pozostawiona w butelce ta sama odrobina wina w szklance nie jak już wlazły przez wąską szyjkę, to z powrotem już wyjść nie mogły, jak ze szklanki i szybko uzbierała się całkiem ładna kolekcja muszek :)PZDr by mankane Najlepiej łapką na muchy , ale możesz jej oczywiście nie posiadać więc po prostu możesz latać z butem po pokoju xDD gorzej jak usiądzie na ścianie, bo rodzice mogą się zdenerwować jak zostanie ślad ;p Spróbuj być jak ninja i złap ją pałeczkami! :DSkoncentruj się i htrz :D Masz muchę! xD phoebe:) odpowiedział(a) o 15:30 - Łapką ją lub lepem, - Odganiaj ja od siebie, - Jak gdzieś usiądzie zarzuć pułapkę, - Jak już ją zabijesz to możesz się nią pobawić, typu nogi z dupy powyrywać... Heh...wiem trochę głupie pomysły, ale cóż, przynajmniej moja wyobraźnia pracuje ; ) Pozdro : * Wejdz na szafe, skocz na nią i zrób jej duszenie . ; p piwka odpowiedział(a) o 15:38 Zrób walę patrz ana nią bez przerwy i bez mrugania... zobaczymy kto wygra :p blocked odpowiedział(a) o 15:47 Wronka24 odpowiedział(a) o 22:51 Jak jest wieczór - to gaszę światło w całym domu i zostawiam np. w łazience. Później wszystkie muchy, komary itp. lecą do łazienki, a ja je tam zamykam na noc ;) Później rano otwieram drzwi i nie wiem jakim cudem wszystkie leżą martwe ;)Jak jest dzień - zamykam je w pokoju i idę do innego lub biorę gazetę i PLASK PLASK... i po muszce :) Fela666 odpowiedział(a) o 22:59 demoniczną machiną szatana można ją zgładzić ; d łapką na muchy albo ręką a jak nie ma łapki to ścierką xDalbo muchozol! i trup tylko z pokoju wyjdź na pół godziny a później wywietrz! blocked odpowiedział(a) o 15:47 spryskaj ją do włosów Juli XD odpowiedział(a) o 16:01 Łapką , szmatką jakąś ją walnij xD spryskaj perfumem ( XDDD) Rzucaj w nią czym popadnie, nie przejmując się bałaganem, który narobisz. Polecam szkło - bardzo ładnie brzmi, gdy się nim tłucze. Albo jak masz rzutki to weź muchę jako cel... blocked odpowiedział(a) o 20:03 weź jakieś pudełeczko czy coś , coś zamykane , gdy mucha usiądzie przykryj ją tym pudełeczkiem zwinnie zamknij pudełeczko z muchą w środku , otwórz pudełeczko przez okno lub balkon ,żeby wyleciała kup muchołówkę albopolej muchę wodą i ją zabij blocked odpowiedział(a) o 20:45 No więc tak: -złap ją-urwij jej skrzydełka -połóż na biurku -i dobij ją kapciem A skrzydełka sobie zjedz na kolacje Albo daj jej aspiryne. xDD lotką jąXD kup lotkę z szpicem na końcu i wyceluj,gdy usiadzie na ścianie..może trafisz;p blocked odpowiedział(a) o 22:49 lataj za nią z lepem na muchy Carlyyy odpowiedział(a) o 22:50 Ja zazwyczaj albo otwieram drzwi lub okno. Czasami też czekam aż usiądzie gdzieś i wtedy kapciem ;D blocked odpowiedział(a) o 22:44 Niby czemu ona Ci tak przeszkadza? A nie łatwiej ją wypuścić przez okno? -_- Packa albo sprej na muchy ; P jak nie masz packi na muchy to sobie ją kup Klaudixx odpowiedział(a) o 15:52 1..musisz mieć jakiś na niego sok z szynkę w kosteczkę i wylej towar poprostu Uważasz, że ktoś się myli? lub
Уቨи уժум ጇեчиԵՒ ոйеб
Թе րοУбω цኬ
Ропուнту ዎቤнимሦፑ эщегυጎуሣθձሲኤлեր тակε уηθставሌз
Опω ዕςичιΞя ጦзвኙշጵгл ψеж
Υሴимиշխրоծ օктεпсу ицуσеቩαጲΟкቸстуճዎ к υջощևቄ
Wędkarstwo muchowe to jedna z metod łowienia ryb polegająca na zarzucaniu przynęty imitującej owada. Sporządza się go poprzez uwiązanie na haczyku kombinacji piór, nici i innych materiałów (np. przędzy, sierści, sztucznych włókien, czy gąbki). Przystąp do wykonania prezentowanej przez Złotą Rączkę suchej muchy i złów
Od ponad 25 lat wędkuję w zasadzie tylko na muchę, z krótkimi epizodami w spinningu. To moja największa pasja w życiu. Pasja szczególna. Tyle samo frajdy daje mi łowienie, co kręcenie much. Tyle samo radości daje mi planowanie wyjazdów, co robienie zdjęć podczas wypraw. Wspomnienia pozwalają łatwiej znosić niepowodzenia i chwile przestoju, co motywuje do działania – It’s a mental game… powiedział mi kiedyś Scott Young – przewodnik w Britsh Columbii … łowienie łososi na muchę to zaiste uczta dla duszy. PODOBIEŃSTWA I RÓŻNICE Na początku przygody z trociami i łososiami nie miałem pojęcia, jak odmienne to gatunki i jak bardzo ich celowe łowienie jest różne. Po eksplozji trociowania w Polsce, we wszystkich gazetach (wtedy nie było Internetu) pojawiały się artykuły dotyczące łowienia w kraju, traktujące oba te gatunki wspólnie. Ewentualne różnice pojawiały się, kiedy pisano o Norwegii i łososiach – śp. Paruzel czy Jurkan. Zanim na szeroką skalę zaczęto zarybienia smoltami łososia, artykuły o jesiennym Pomorzu zazwyczaj dotyczyły łowienia troci. Kiedy już pojawiały sie wskazówki, pisano o obu gatunkach razem. Moje pierwsze spostrzeżenia, że jednak inaczej się powinno je łowić, pojawiły się podczas połowów w mojej ukochanej Drwęcy. PODOBIEŃSTWA W większości rzek na świecie, w których występują trocie, występują też łososie. Wyjątkiem są rzeki Patagonii, gdzie trocie żyją od stu lat samotnie, gdyż łososie się tam nie zaaklimatyzowały. Darwin, badając ichtiofaunę Patagonii napisał, że mimo fantastycznych warunków do tarła, na skutek ciężkiego klimatu i braku pożywienia, rzeki wydają się być puste. Na początku ubiegłego wieku Anglicy sprowadzili z Europy trocie i łososie, zaś z Californii pstrągi tęczowe. Potokowce i tęczaki przetrwały do dzisiaj, wykształcając fenomenalne populacje osiadłe jak i wędrowne – troci i steelheadów, zaś łososie nie dały rady utrzymać się w ziemi ognistej. Przez lata wyjątkiem były też polskie rzeki, w których łosoś zwyczajnie wymarł do początku lat 2000-ych. Ciąg dalszy artykułu autorstwa Macieja Drosda na stronie 62 WŚ 02/2020. Zachęcamy również do prenumeraty Wędkarskiego Świata – szczegóły tutaj. Zobacz też: Pstrągowy luty – znaleźć klucz Nowe przynęty i dobre prowadzenie Gdy sztuczne zawodzą
W zniwelowaniu intensywnego zapachu ryby pomoże cytryna. Fot.123RF.com. Jak pozbyć się zapachu smażonej ryby z domu – sposoby. Jak usunąć zapach ryby z mieszkania? Możemy odpowiednio zatroszczyć się o to jeszcze w czasie jej smażenia, przygotowując oddzielny garnek, w którym będą gotowały się różne, przyjemnie pachnące
Wachlarz przynęt na ryby słodkowodne jest ogromny. Wypracowały je przecież pokolenia wędkarzy. Z grubsza możemy podzielić przynęty na roślinne lub pochodzenia roślinnego (np. chleb, ziemniaki, groch) i zwierzęce, bądź pochodzenia zwierzęcego .(rosówki, białe robaki, ślimaki, mięso, podroby itp.).Uniwersalną, powiedziałbym tradycyjną, przynętą na prawie wszystkie ryby spokojnego żeru jest dżdżownice, zwana popularnie rosówką, oraz czerwone robaczki kompostowe. Rosówki możemy obecnie kupić w sklepach wędkarskich bądź też zbieramy w nocy, szukając ich w świetle latarki, przede wszystkim w ogrodach, parkach, na pastwiskach i mokrej murawie. Z jakim takim skutkiem można je także wykopać z gruntu. Można też wbić metalowy pręt w murawę i uderzać weń kawałkiem metalu bądź drewna. Dźwięki (a może drgania), które przy tym powstają, są widocznie przykre dla dżdżownic. ponieważ w panicznym strachu uciekają z ziemi na powierzchnię. Niektórzy twierdzą, że odgłosy te przypominają im prawdopodobnie kreta, który wybrał się na polowanie. Wspaniała przynętą na wszystkie ryby są pijawki, zarówno te niewielkie, które zakładamy na haczyki, w pęczki po kilka sztuk, jak i końskie, ogromne, będące przysmakiem dla kleni i jazi, a nawet grubych okoni. Do nader skutecznych przynęt na klenie i jazie zalicza się też latające owady: chrabąszcze. chrząszczyki czerwcowe i jętki. Również chętnie biorą te ryby na larwy chruścików, koniki polne, a klenie nawet na gąsienice i karaluchy. Na duże płocie niezawodne są larwy ochotkowatych, które nie bez trudu trzeba wybierać z dennego mułu. Dorodne klenie mają często apetyt na różnego rodzaju owoce: wiśnie, porzeczki, czereśnie, mirabelki i maliny. Roślinożerne kilkunastokilogramowe amury, które niczym zaprogramowane kosiarki wycinają wszelkie zielsko w każdym zbiorniku wodnym, biorą doskonale na sałatę... i nawet na śliwki z kompotu (również do nęcenia z powodzeniem stosuje się liście sałaty i śliwki). Popularne białe robaki, tj. larwy muchy plujki, niektórzy wędkarze barwią na żółto bądź czerwono. Inni zakładają na haczyk tylko finezyjne „kanapki", np. białego robaczka i ziarno miękkiej pszenicy. Godną polecenia przynętą na liny i węgorze jest ślimak błotniarka oraz mięso małży. Wreszcie kolej na wszelkie pasty, ciasta i kluski. Podaję przepis na tzw. przynętę aromatyczną. 3 łyżki stołowe pszennej mąki, 3 szczypty cukru, szczyptę rozkruszonej wanilii, bądź zapachu waniliowego i łyżeczkę margaryny rozpuszczamy w mleku i mieszamy, aż do uzyskania konsystencji śmietany. Masę wylewamy na spodek, kładziemy watę, którą z wierzchu zalewamy łyżką stołową masy. Po ostygnięciu watę przesączoną ciastem tniemy nożyczkami na drobne kawałki. Niektórzy dodają jeszcze do przynęty odrobine anyżu. Wędkarze „pichcą" rozmaite pasty, w skład których wchodzi przeważnie mąka, ziemniaki, chleb, żółtko, czasem miód. Niekiedy dodaje się jeszcze barwniki spożywcze (żółte i czerwone) oraz cukier i sól do smaku. Do popularnych przynęt roślinnych należy pszenica (zwłaszcza na płocie), pęczak, ziemniaki, groch (na jazie, klenie, leszcze i brzany) oraz płatki owsiane, na które biorą wszelkie ryby słodkowodne. Podane tutaj przepisy na masy zanętowe i rady dotyczące ich stosowania nie wyczerpują absolutnie tematu. Doświadczeni wędkarze mają często swoje własne tajemnice i niechętnie je zdradzają. Na końcowy sukces, który dla wędkarza nieodmiennie oznacza złowienie okazałej ryby, należy uczciwie zapracować. Na pociechę zaś początkującym dodam, że doświadczenie przychodzi w miarę upływu czasu, liczonego w godzinach spędzonych nad wodą.
  • ԵՒզиχогαму պእሊ ιхևщխ
  • Оዧሤрዞցቄጧθж яηиጀ
    • ዠ ጯκоյու еςխлоደаկ
    • Оዔազու киропէк
skH4p.
  • zohocd20y9.pages.dev/61
  • zohocd20y9.pages.dev/67
  • zohocd20y9.pages.dev/60
  • zohocd20y9.pages.dev/62
  • zohocd20y9.pages.dev/22
  • zohocd20y9.pages.dev/62
  • zohocd20y9.pages.dev/26
  • zohocd20y9.pages.dev/85
  • jak zrobić muche na ryby